Olej z konopi w walce z rakiem i w innych zastosowaniach
W nasionach konopi znajduje się ponad 30% oleju, który po wytłoczeniu jest lekko zielonkawy. Nasłonecznienie go odbarwia. Wysycha po 4-8 dniach, a jego temperatura krzepnięcia oscyluje wokół -18 stopni. Jego skład szczegółowy to kwasy tłuszczowe wielonienasycone omega-3: 20%, kwasy wielonienasycone omega-6: 60-63%, kwasy jednonienasycone 8-9%. Wśród kwasów wielonienasyconych znajdziemy kwas alfa-linolenowy, stearydynowy, gamma-linolenowy i, linolowy.
Olej z konopi można dodawać do posiłków tak samo, jak każdy inny olej, czyli chociażby w sałatkach. Działa przeciwzakrzepowo, co mniejsza ryzyko zatoru, w tym zawału. Ogranicza też stany zapalne. Ważna jest jego funkcja wspierania ziarninowania i regeneracji tkanek łącznych. Dodaje się go często do wody wapiennej używanej do leczenia ran.
Skuteczny jest też w zwalczaniu liszajów i wyprysków. Zaleca się go w pielęgnacji skóry atopowej i z łuszczycą. Sprawdza się szczególnie dobrze w leczeniu odmrożeń i odleżyn, jeśli zostanie zmieszany z witaminą A (alternatywą jest tran). Dawkowanie na poziomie 1-2 łyżek oleju zaleca się także przy schorzeniach paznokci i włosów, problemach reumatycznych, w nadciśnieniu o przy stwardnieniu rozsianym.
Olej można przyjmować w potrawach, koniecznie na zimno. Rick Simpson wierzy, że odkrył znakomite lekarstwo na wiele schorzeń, w tym raka. Na swojej farmie w kanadyjskiej Nowej Szkocji uprawia konopie o wysokiej zawartości kannabinoli i za darmo udostępnia je licznym chorym. Zaczął się tym zajmować, gdy w 1997 roku doznał poważnego wypadku i olej pozwolił mu wrócić do zdrowia.
Wiele osób wciąż pozostaje sceptycznych, ale skuteczność oleju z konopi jest potwierdzana nie tylko przez osoby, które skorzystały niego jako z ostatniej deski ratunku, ale istnieją też silne podstawy teoretyczne. 
Liczne badania udowodniły, że kannabinole są w stanie hamować rozwój glejaków poprzez oddziaływanie na receptory apoptozy, które odpowiadająca planowe usuwanie zbędnych i uszkodzonych komórek z organizmu, czyli proces, którego zaburzenie pozwala na rozwój raka.
Ze względu na brak poważnych skutków ubocznych nawet przy bardzo dużych dawkach, można zafundować sobie terapię szokową olejem. Na początek należy przyjmować bardzo małe ilości oleju, ponieważ jeden jego gram to odpowiednik 20 gramów suszu. Potem należy dojść do dawki 1-2 gramów dziennie. Od przyjmowania składników zawartych w oleju z konopi jeszcze nikt nie umarł, a nawet przy wysokich dawkach silne odurzenie nimi spowodowane jest jedynie niekomfortowe, co w porównaniu z odczuwanymi skutkami choroby nowotworowej jest po prostu gigantyczna ulgą dla pacjenta.
