Posiadłość Bonga - Odcinek 01: Czym jest Posiadłość Bonga?

Trwająca ustna historia sagi Bong Mansion przez Into the Weeds' Ben Rispin i Puff Digital Editor-In-Chief, Connor Lovat-Fraser

Ben Rispin -

W listopadzie 2018 roku Efrem Martizez Schulz (Death By Stereo, Voodoo Glow Skulls), Bubba Nicholson i ja zabraliśmy nasz podcast, Puff Digital's Into The Weeds (ITW) do Las Vegas na MJ Biz Conference, aby nakręcić kilka odcinków i pokryć wydarzenie.

Podczas gdy głównym celem podróży był wywiad z Sen Dog Of Cypress Hill, mieliśmy również zaszczyt spotkać i przeprowadzić wywiad z legalnie działającym czarodziejem trawki, Terrym Line. Terry Line jest znany w branży marihuany z pozyskania funduszy na The Green Organic Dutchman (TGOD), sztukę, która przyniosła firmie setki milionów dolarów. Sztuka, która wyznaczyła tempo i scenę dla ogromnych kwot finansowania dla wielu kanadyjskich licencjonowanych producentów marihuany (LP's) podczas tego, co jest obecnie znane jako "zielona gorączka". Terry jest jedyny w swoim rodzaju, był wspaniałym gościem w ITW i stał się dla mnie (Bena) w pewnym sensie mentorem - nie żeby miał na to czas. Sposób, w jaki Terry prowadzi swoje życie, udowadniając dzień po dniu, że wielki sukces nie musi zmieniać tego, kim jesteś w środku, i że bycie przyzwoitym człowiekiem jest najważniejsze, naprawdę mnie inspiruje. Terry jest niesamowitym gościem i naprawdę uratował nas, kiedy potrzebowaliśmy pomocy.

Bubba przedstawił nam Terry'ego, w którym wszyscy się zakochaliśmy podczas naszego wywiadu. Po pojawieniu się w ITW, widywaliśmy Terry'ego na konwentach z ogromnym uśmiechem i uściskiem.

Niektórzy współpracownicy trochę się żalili Terry'emu, że jest w podcaście. Nie jestem pewien, co mogę powiedzieć na ten temat, ale w każdym razie śmiał się i mówił, że wpakowałem go w gówno, przychodząc do mojego "stoner podcastu". Poczułem się źle i zaoferowałem, że usunę ten odcinek, ale Terry odmówił.

Minęło kilka miesięcy, a Terry i ja nie mieliśmy ze sobą kontaktu - poza wymianą zdań w mediach społecznościowych - kiedy pewnego dnia pojawiło się zaproszenie od żony Terry'ego, Nikki, która jest również niesamowitą osobą, na 50. urodziny Terry'ego. Byłem zaskoczony. To znaczy, kochałam Terry'ego, ale nie sądziłam, że dostanę zaproszenie na urodziny. Nie miałam pojęcia, czego się spodziewać, kiedy dotarłam do posiadłości nad jeziorem. Początkowo myślałem, że będzie to tylko kilku przyjaciół siedzących przy ognisku... ale myliłem się.

Co zobaczyłem, kiedy przybył był 400 osób robi ich najlepsze podszycie partii można zobaczyć w filmie John Hughes - w komplecie z zespołem cover ripping Cheap Trick piosenki w salonie poobijany, mid wieku nowoczesnej rezydencji. Właśnie wróciłem do Hamilton (Ontario, Kanada) po zdjęciach w Los Angeles, gdzie zafascynowały mnie te wszystkie rezydencje z połowy wieku na wzgórzach Hollywood... i wtedy zostałem zaproszony do tego miejsca... i to było tak, jakby wzięli jedno z tych niesamowitych miejsc i postawili je tuż nad brzegiem jeziora Ontario. Nie wiedziałem, że mamy tu takie miejsca.

Jednakże, moi przyjaciele, to nie była zwykła rezydencja. W rzeczywistości, to miejsce jest niczym więcej niż zwykłe.

Podczas imprezy, dostałem wycieczkę po domu. Miał drenowany kryty basen, który wyglądał tak, jakbyś mógł jeździć na łyżwach, miał wodowanie łodzi, każdy pokój na głównym piętrze miał przesuwane szklane drzwi do masywnego patio, które rozciągało się na 6,000 stóp kwadratowych domu. Następnie piwnica... W piwnicy znajdował się pełny bar, miejsca do oglądania, więc można było oglądać podbrzusze ludzi podczas pływania, psychodeliczne parkiety taneczne, sex-salon i ukryty z tyłu sex-salon, który byłby używany do egzorcyzmowania głębokich fantazji. To było niesamowite.

O domu krąży wiele plotek, ale prawda jest taka, że był on własnością deweloperów, których syn wyrósł na szanowanego rabina. Rodzina była również dobrze szanowana w okolicy. Spotkaliśmy kilka osób w wieku Terry'ego, które znały pierwotnych właścicieli i powiedziały, że byli oni najsłodszą starszą parą. Chyba po prostu lubili urządzać orgie. W domu nie ma żadnych mrocznych wibracji - jest tu prawdziwe uczucie szczęścia, miłości i kreatywności, kiedy się tu jest. Zestarzeli się razem. Jestem rozwiedziona, kim jestem, żeby to oceniać?

Tak więc kilka miesięcy do przodu... Znalazłam się w kłopotliwym położeniu, kiedy musieliśmy się nagle wyprowadzić z naszego poprzedniego studia w Hamilton. Odkryliśmy czarną pleśń. To, a także pogarszające się relacje pomiędzy wynajmującymi i moim partnerem ze studia, skłoniło mnie do odebrania projektów, które nadzorowałem dla Puff Digital i znalezienia nowego miejsca do pracy dla zespołu.

Odkąd zostałem dyrektorem kreatywnym w Puff Digital, tworzę lub pośredniczę w tworzeniu wielu treści dla naszych publikacji. W naszym studiu co tydzień powstawały takie programy jak Press X To Get High, The Mass Nerder Podcast, Into The Weeds i wiele innych. Znalazłem się w środku złej sytuacji z grupą ludzi, których kocham, więc postanowiłem odejść.

Wtedy sięgnąłem po "Dobrą Księgę" i napisałem na swoim profilu na Facebooku, że Terry wyciągnął rękę i zaoferował mi tę przestrzeń. Posiadłość z połowy wieku, która może mieć rok lub dwa, zanim będzie musiała zostać zburzona. W tym czasie Terry odbuduje nowe miejsce na terenie posiadłości. Ale do tego czasu Terry zaoferował nam ją do użytku i zapewnił to, co my w Puff Digital wykorzystujemy jako inkubator talentów. Tak wiele osób rozwija się dzięki hojności Terry'ego i myślę, że Terry, który również pracuje tam nad swoimi firmami (Kanata Earth i Perfect Plants), żywi się energią, którą to miejsce naturalnie przepuszcza.

Krótko po tym, przenieśliśmy naszą małą działalność do małego skrzydła domu i nazwaliśmy to miejsce "Bong Mansion". Jednak, jak kiedyś filozofowaliśmy z Terrym, myślę, że to miejsce zawsze było "Bong Mansion", jesteśmy po prostu konopnym odpowiednikiem kilku mniej szalonych "Jack'ów Torrences'ów".

Connor Lovat-Fraser i Ben Rispin - zdjęcie autorstwa Jamesa Heaslipa

Connor Lovat-Fraser - Bong Mansion było całkowitą niespodzianką. Ben tak jakby rzucił to na mnie i do dziś próbuję sobie to wszystko poukładać w głowie.

I to jest wspaniałe.

Rozmawiałem z Benem przez telefon na temat jego podcastu "Into The Weeds", prawdopodobnie w jakiś pokręcony sposób, w którym potrzebowałem wyjaśnienia kontekstu, albo zepsutego linku, albo jakiegoś takiego nonsensu.

W każdym razie...

Rozmawialiśmy o pracy, a Ben po prostu rodzaj wtrącił z, "Och, myślę, że mam nam rezydencję do pracy z."

Po prostu kompletny non sequitur, który całkowicie wytrącił mnie z równowagi, gdy byłem w środku zdania. Coś w stylu:

"Więc, jeśli to ma być zamieszczone na Higher Mentality, to...czekaj...co? Co właśnie powiedziałeś? Jak to masz na myśli, że masz rezydencję? Chwila...co?"

Ben kontynuował, aby wyjaśnić, jak poznał Terry'ego Line'a, jak zawiązali tę szybką przyjaźń i jak Terry odpowiedział na post na Facebooku, który Ben napisał.

Oczywiście, jak sumienny fact-checker jestem, poszedłem na Facebooku, aby sprawdzić wątek, a tam była odpowiedź Terry'ego o posiadaniu cholernej rezydencji, że możemy użyć.

Byłam zaskoczona całą sytuacją.

Ben wyjaśnił, że ta śmieszna, położona nad jeziorem, nowoczesna rezydencja z połowy ubiegłego wieku została zbudowana przez swingersów i wyposażona w kryty basen oraz loch seksualny.

Oczywiście.

Oczywiście, że był tam sex loch.

Niezależnie od tego... jak się okazało, Terry był skłonny pozwolić nam używać tego miejsca jako tymczasowego biura/studia do czasu zburzenia całego obiektu, aby na szczycie jego seksownego, seksownego ciała mogła powstać nowa rezydencja.

Musiałem to zobaczyć jak najszybciej, ponieważ... cóż... ponieważ jeśli nie jesteś typem osoby, która byłaby natychmiast zaintrygowana pomysłem miejsca z krytym basenem i lochami seksualnymi, to znaczy, że jesteś zrobiony z innych rzeczy niż ja, mój przyjacielu.

Więc poszliśmy sprawdzić ten niedorzeczny tymczasowy dom.

Odebrałem Bena z jego nie-seks rezydencji i ruszyliśmy w drogę - spotykając się z COO, Markiem Petchem z naszej firmy macierzystej, Puff Digital, zanim po raz pierwszy zobaczyliśmy to miejsce.

Jak tylko zobaczyłem to miejsce, byłem cholernie zdumiony.

Po prostu kurwa zdumiony.

Zgodnie z obietnicą: brzeg jeziora, kryty basen, sex loch... sprawdzone!

Natychmiast zaczęliśmy formułować plany, jak wykorzystać to niezwykłe miejsce do budowania niezwykłych treści z niezwykłymi ludźmi.

I oto jesteśmy... wyciskając każdą uncję treści z Bong Mansion, jaką tylko możemy, dopóki nie zostanie wyrwana z naszych serc i życia na zawsze.

Niesamowite.

Dziękuję, Terry.

Niesamowite.

0 0 głosowanie Artykuł Ocena

Powiązane artykuły

Nasz partner

Ganja Farmer - wszelkiego rodzaju nasiona konopi i marihuany dostępne w sklepie internetowym, m.in.:

- nasiona feminizowane in

- nasiona feminizowane out

- autoflowering

- nasiona na sztuki

Barney's Farm Seeds